Hormon - 2007-05-05 21:16:29

Kilka dni po XXIII przeglądzie piosenki religijnej Vincentiana, zastanawiam się nad moimi wnioskami dotyczącego muzyki, które mógłbym/powinienem wyciągnąć z tej imprezy. Pojechaliśmy, daliśmy z siebie wszystko, usłyszeliśmy słowa uznania od publiki i ..... poważne słowa krytyki od Szanownej Komisji. Kurcze.. Co było nie tak?? nie usłyszałem niestety żadnych konkretów dotyczących muzyki, a jedynie to, że tekst (który moim zdaniem jest naprawdę prosty do zrozumienia, aczkowliek daje do myślenia) jest niezrozumiały. Co było źle?? Skoro nawet Ksiądz siedzący w komisji mówi, że jeśli miałby wierzyć w takiego Boga jakiego my śpiewamy to przeszedłby na buddyzm. .Chciałbym Was spytać  o Wasze wrażenia z tych 3 dni. Jakie jest Wasze zdanie na temat poziomu wykonań i oczywiście na temat występu Anielskiej Metanoi??

mroweczka - 2007-05-05 21:57:33

No to teraz ja chciałam napisać coś o tegorocznej Vincentianie. Już na początku chciałam Wam bardzo podziękować za moim zdaniem niezwykle udany koncert i za to że z Wami gra się tak cudownie. MOże i jesteśmy specyficzni, ale to poniekąd można odczytać że jesteśmy wyjątkowi :):):). Jeśli chodzi o sam werdykt to był on dla mnie zaskoczeniem i chociaż wydaje mi się że mam jakieś wykształcenie muzyczne to dla mnie to była niespodzianka. No ale pal licho z tym. Dużo gorsze były konsultacje. I jak sobie nad tym pomyślałam, pogadałam z kim trzeba to nie zgadzam się z tym co zostało powiedziane i to powiedziany w sposób dla mnie okrutny. Ja wiem że może nie śpiewamy piosenek prostych w odbiorze, ale dajemy ludziom możliwość zastanowienia się nad sobą i swoją relacją z Bogiem. Może i to jest "depresyjny sposób ukazania Boga" ale jak najbardziej prawdziwy i pozbawiony sztuczności. Może trafiliśmy na osoby w jury do których ta muzyka i tekst nie przemawiają, ale wiele innych osób zainteresowało się tym i powiedziało że przeżyło i zrozumiało to co chcieliśmy przekazać.Niestety nie zawsze jest tak że człowiekowi chce się skakać ze szcześcia, ale wtedy własnie w tych chwilach Bóg jest przy nas, najbliżej  i to właśnie chieliśmy przekazać. To że ON jest i że zawsze na niego można liczyć.
Nie zgadzam się też z opinią że lączenie wielu stylów dekoncentruje słuchacza, gdyż to tak naprawde sprawia że muzyka jest  nieprzewidywalna, a poza tym każdy może znaleźć coś bardziej dla siebie.
Ja tą muzykę czuje i dzięki niej mogę jakoś bardziej odczuwać bliskość Boga :):). I wydaje mi się że nie tylko ja.
A co do pobytu w Krakowie na Stradomiu to był to naprawde niezapomniany dla mnie czas. I ciesze się ogramnie że pomimo tylu słów krytyki potrafiłam przeżyć ten czas własnie tak jak przeżyłam. I za to Chwała Panu <><

basienka - 2007-05-09 17:03:26

Witam. Była na vincentianie.Jestem Baśka z O.T.D. i powiem tyle ze bardzo podoba mi się to co robicie.wasz styl .z niecierpliwością czekałam na wasz występ. i podobało mi się zresztą jak zwykle. dlatego zdziwiłam sie bardzo z ogłoszenia wyników.
i tak was lubie także życze powodzenia. :*pozdrawiam.będe tu zaglądała
i zapraszam na forum naszego zespołu
www.zespolotd.fora.pl

GotLink.pl